RECENZJA

Andrzejkowy wieczór kabaretowy

Powoli tradycją  staje się organizowanie przez MIEJSKI OŚRODEK KULTURY, SPORTU I REKREACJI w Jastarni  Andrzejkowego Wieczoru Kabaretowego. W tegorocznej edycji  udział wzięły aż trzy grupy artystyczne. Największą atrakcję stanowił jednak znany zielonogórski kabaret Jurki.

Wieczór otworzyły Urszula Godlewska i Karolina Budzisz z grupy wokalnej  MIEJSKIEGO OŚRODKA KULTURY, SPORTU I REKREACJI.   Młode artystki Wystąpiły w repertuarze Kabaretu Starszych Panów. Dziewczyny oprócz zdolności wokalnych pokazały  umiejętności aktorskie, które dodały kolorytu ich występowi. Tym, co rzucało się w oczy było ogromne zaangażowanie i  profesjonalne podejście do występu.

(o działalności grupy wokalnej wkrótce przygotujemy osobny materiał)

Prowadzącymi kabareton byli członkowie krakowskiej grupy improwizacyjnej  Ad Hoc, którzy od początku starali się wprowadzić publiczność w dobry nastrój poprzez wciągniecie jej do udziału w przygotowanych grach  improwizacyjnych. Gdy widzowie byli już przygotowani na wieczór pełen wrażeń, to na scenie pojawiła się  Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn z Olą. Enigmatyczna nazwa zespołu była idealnym odzwierciedleniem proponowanej przez nich twórczości. Publiczność została przeniesiona w orientalne zakątki świata, jednocześnie artyści mocno byli osadzeni w realiach otaczającej  nas rzeczywistości. Nie zabrakło nawiązań do codziennego studenckiego życia, czy też do gołębi, które możemy spotkać na krakowskim rynku. Oprócz piosenek  o charakterze  kabaretowym  zespół podejmował tematykę nieco poważniejszą, zmuszając odbiorcę do zastanowienia się np. nad sensem życia. Prawdziwą gwiazdą zespołu była jedyna w jego składzie kobieta, która dzięki specyficznej barwie głosu nadawała występowi  odpowiedniego charakteru.

Gdy widzowie zostali wprowadzeni w liryczny nastrój, przyszedł czas na główną atrakcję wieczoru, czyli występ kabaretu Jurki. Mieszkańcy Jastarni   mieli okazję na żywo podziwiać artystów znanych głownie  ze szklanego ekranu. Kabaret przygotował program pt.„Rodzina.” Pojawiły się skecze traktujące o relacjach długoletnich małżonków, czy podejścia rodziców  do dorastającego syna. Mnie osobiście najbardziej  przypadł do gustu skecz „futbolowy”. W którym Agnieszka  Litwin  niczym trener Jacek Gmoch  tłumaczyła swojemu mężowi (Wojciechowi Kamińskiemu) jak ma uniknąć strzelenia kolejnych goli samobójczych .

Kabaret Jurki przedstawił programy kabaretowy, który  zapewne zapadnie na długo w pamięci  widzów.

Na zakończenie wystąpiła grupa improwizacyjna   Ad Hoc, która odgrywała sceny na tematy zadane przez publiczność. Do swojej zabawy zaprosili członków kabaretu Jurki dzięki czemu publiczność mogła poczuć namiastkę telewizyjnego show „ Spadkobiercy”, w którym na co dzień biorą udział Przemysław Żejmo i Wojciech Kamiński. Obecność tak znakomitych  artystów improwizacyjnych sprawiła, że widzowie  świetnie się bawili, co chwile podrzucając tematy do spontanicznych scenek. Dobry nastrój udzielał się także artystom, którym momentami ciężko było powstrzymać śmiech.

Reasumując, kolejną edycję Andrzejkowego Wieczoru Kabaretowego należy uznać za udaną, o czym świadczą chociażby  opinie widzów po występie, czy dobra frekwencja. Kolejna okazja do spotkania z kabaretem już 6 grudnia o godz. 18.00, podczas „mikołajkowego wieczoru kabaretowego”   wystąpi Kabaret z Konopi.

Recenzował : Oskar Struk

Powrót...