Wywiad z Kabaretem Nowaki
2016-11-28zapraszamy do lektury
Kabaret Nowaki, specjalnie dla mieszkańców Jastarni opowiedział m.in. o: kulisach swojej pracy, kontakcie z publicznością, roli lidera kabaretu czy wrażeniach z pobytu
w naszym mieście.
Oskar Struk: Państwa formacja wywodzi się z Zielonej Góry, która jest nazywana stolicą polskiego kabaretu. Na czym polega fenomen tego miasta?
Kabaret Nowaki: Przede wszystkim jest to zasługa Władysława Sikory, który jest twórcą ruchu kabaretowego w Zielonej Górze i jego żywą legendą. Zielona Góra jest miastem studenckim, dlatego wiele kabaretów zostało stworzonych przez ludzi przyjezdnych.
-Jak duży wpływ na wzrost Państwa popularności, miał cykliczny udział w programie Paranienormalni Tonight?
- Na pewno troszkę podczepiliśmy się pod chłopaków (śmiech). Dużo się nauczyliśmy odnośnie realizacji telewizyjnej. Nie byliśmy statystami, a współtwórcami tego programu. Udało nam się dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Na co dzień gramy dość stały repertuar. W przypadku programu, było dużo improwizacji, co stanowiło ciekawe doświadczenie.
Pytanie do Pani Ady. Jest Pani określana jako artystka, mogąca wcielić się w każdą postać. Czy jest jakaś rola, którą można uznać za wymarzoną?
- Adrianna Borek: Na pewno taka, której jeszcze nie zagrałam (śmiech). Jest jeszcze kilka wyzwań zawodowych, stojących przede mną. Nie chciałabym mówić o wymarzonej roli. Najważniejsze jest, żeby się cały czas rozwijać i szukać inspiracji.
-W swoich programach poruszacie Państwo tematy obyczajowe. Czy w związku z tym, należy się spodziewać różnych reakcji publiczności?
- Kabaret Nowaki: reakcje publiczności zazwyczaj są pozytywne. Ludzie podchodzą po występie i mówią, że im się podobało, nawet księża twierdzą, że odgrywamy rolę duchownego i gosposi bardzo godnie. To największy komplement. Tworzymy dla publiczności i sądząc po jej reakcjach trafiamy w gust naszego odbiorcy.
-Zatem, do kogo adresujecie swój przekaz?
- Do każdego, komu podoba się nasza twórczość. Chcemy, żeby kabaret bawił i uczył. Nasz repertuar jest na tyle różnorodny, że przy pomocy humoru udaje nam się zmusić odbiorcę do myślenia. Akcentowanie waloru edukacyjnego, powinno być wyważone w stosunku do podstawowej funkcji kabaretu, czyli rozbawienia widza.
- Na polskiej scenie kabaretowej ostatnio bardzo mocno rozwinął się Stand-up. Czy można go traktować jako zagrożenie dla klasycznej formy kabaretu?
- Absolutnie nie traktujemy go jako zagrożenia. Każdy gatunek znajdzie swojego widza. Zresztą Stand-up nie jest w Polsce niczym nowym. Wcześniej był nazywany monologiem. Już w okresie międzywojennym, artysta wychodził na scenę i jego zadaniem było obrazić publiczność. Amerykanizacja życia publicznego sprawiła, że wszyscy chcą naśladować modne wzorce. Fajne jest to, że artyści tego nurtu zrozumieli, że nie wystarczy używać wulgaryzmów, żeby być zabawnym. Absolutnie nie jest to nasza stylistyka, ale na pewno zyskuje ona na popularności. Dobra praca zawsze się obroni, dlatego jesteśmy spokojni o nasz kabaret. (śmiech).
- Aktorzy teatralni mówią, że każdy występ jest inny, ze względu na reakcje publiczności. Czy dzięki niej nie grozi Państwu rutyna?
- Gdy gra się ten sam program przez kilka dni z rzędu, to na pewno występuje zmęczenie materiału. Publiczność daje nam mnóstwo pozytywnej energii. Staramy się wprowadzać elementy improwizacji. Jesteśmy profesjonalistami, ale przede wszystkim czerpiemy radość z naszej pracy.
- Kabaret Nowaki kojarzy się z Adrianną Borek. Czy czuje się Pani liderką Waszej formacji?
- Adrianna Borek: Absolutnie nie czuję się liderką. To co dzieje się na scenie jest efektem finalnym pracy wielu osób. Jesteśmy zespołem i dobrze się uzupełniamy. Ja jestem może bardziej rozpoznawalna. Każdy kabaret ma taką osobę, ale najważniejszy jest sukces całej formacji.
- Jakie są Państwa wrażenia z krótkiego pobytu w Jastarni?
-Byliśmy tutaj w sezonie letnim i widać różnice w liczebności ludzi. Cieszymy się, że mogliśmy dać mieszkańcom Jastarni odrobinę rozrywki. Uwielbiamy polskie morze, więc jutro skorzystamy z okazji i pójdziemy na spacer.
-Dziękuję za rozmowę i życzę wszystkiego dobrego.
- Również dziękujemy i liczymy, że będziemy mieli okazję tutaj wrócić.
Wywiadu udzielili: Adrianna Borek, Tomasz Marciniak i Kamil Piróg.
Rozmawiał: Oskar Struk